Вручение 20 октября 2013 г.

Премия вручена за 2012 год.

Страна: Польша Место проведения: город Вроцлав Дата проведения: 20 октября 2013 г.

Ангелус

Лауреат
Оксана Забужко 4.1
Оксана Забужко, поэт и прозаик - один из самых популярных современных украинских авторов. Ее известность давно вышла за границы Украины.
Роман "Музей заброшенных секретов" - украинский эпос, охватывающий целое столетие. Страна, расколотая между Польшей и Советским Союзом, пережившая голодомор, сталинские репрессии, войну, обрела наконец независимость. Но стала ли она действительно свободной? Иной взгляд на общую историю, способный шокировать, но необходимый, чтобы понять современную Украину.
Щепан Твардох 4.4
Дія роману сучасного польського письменника відбувається восени 1939 року в щойно окупованій гітлерівцями Варшаві. Головний герой, син німецького аристократа й польської патріотки, захищав свою батьківщину Польщу — але країни і її армії неймовірно швидко не стало. Що далі? Поринути у вир наркотичних і сексуальних задоволень чи виконувати місію — і якщо останнє, то як її відшукати в зруйнованому місті і в собі? І хто взагалі тепер той, кого можна назвати «я»? Роман у неповторній стилістиці оповідає про пошуки героя: немотивовані вчинки, плутані думки, спалахи прив’язаності, промені любові, вир безглуздих подій і пошук сенсу. Це проза психологічно-історична в найповнішому значенні обох частин слова.
Jerzy Pilch 0.0
Jeden z najwybitniejszych i najpoczytniejszych współczesnych pisarzy polskich ujawnia wreszcie pełny zapis swojego dziennika, który prowadził przez ostatnie lata (w dużych fragmentach publikował go w „Przekroju“).
Znany z brawurowo poprowadzonych powieści, zachwycający jako autor dramatów i scenariuszy, powszechnie czytany jako felietonista, tym razem pokazuje się nam jako memuarysta w sensie ścisłym.
To nie zapiski z błahej codzienności, nie spis chorób i dolegliwości (choć znajdziemy zapis z poczekalni do neurologa), nie zestawienia wyróżnień i odznaczeń. Nie ma tu męczących i wydumanych autoanaliz i nieustającego narzekania na świat i bliźnich, co często można spotkać w ostatnio publikowanych dziennikach znanych pisarzy.
Oczywiście są codzienne marszruty Hożą i Kruczą do placu Trzech Krzyży, jest lektura gazet, są zapisy spotkań z czytelnikami czy przyjaciółmi (nawet niepozornym wydarzeniom Pilch umie przydać głębi: “Rok po narodzeniu Chrystusa tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty i drugi, fantastyczny majowy upał nie tyle na rynku, co na Kanoniczej; z Hanulą, Pawłem Huelle i Antkiem Liberą taszczyliśmy jakieś z heroizmem, bo z pensji w „Tygodniku Powszechnym” kupione, opakowania paluszków i butelek wina, życie było wieczne”).
„Dziennik“ Pilcha czyta się jak jego powieści. To narracja, w której znajdziemy Adama Małysza i lekturę Biblii, „Avatara“ i Joyce‘a, matkę i ojca, Kraków i Warszawę, katolików i ewangelików, w końcu, rzecz jasna, piłkę nożną. Znajdziemy tu też szczere sprostowania narastających latami wokół autora nieporozumień: “Całymi latami marzyłem o byciu literackim urzędnikiem, a przyrosła mi cyganeryjna gęba lekkoducha, bankietowicza i Bóg wie kogo”.
Są w “Dzienniku” takie rozbrajające wyznania jak to: “Ja wiem, że prawdziwy kibic stoi przy swoim klubie bez względu na wszystko. Dochodzę jednak do wniosku, że upór stania przy Cracovii jest uporem debila. Za stary jestem na być może szlachetne, ale psychiatryczne wytrwałości”.
Jak zwykle u Pilcha – świeże, zadziorne i odważne spojrzenie na świat, ironia, dystans ale i gorące, bezkompromisowe zaangażowanie, kwestie dnia dzisiejszego i kwestie ostateczne. I jak zwykle u Pilcha – zniewalająca przyjemność czytania.