Вручение 14 июня 2008 г.

Страна: Польша Место проведения: город Гдыня, площадь Костюшко Дата проведения: 14 июня 2008 г.

Проза

Лауреат
Marian Pankowski 0.0
Najnowszą powieść autora Pątników z Macierzyzny ubrał w gatunek staropolskiej sylwy, która rozgrywa się... w przyszłości. W zaświatach odbywa się Ostatni Zlot Aniołów, na który zaproszony zostaje główny bohater powieści - stukiludziesięcioletni Marian Pankowski. Obserwuje tam m.in. "pokaz mód metafizycznych” czy turniej na "fraszkę ero-skatologiczną” całkiem po ludzku zachowujących się Aniołów...
Михал Витковский 4.0
Герой, от имени которого ведется повествование-исповедь, маленький - по масштабам конца XX века - человек, которого переходная эпоха бьет и корежит, выгоняет из дому, обрекает на скитания. И хотя в конце судьба даже одаривает его шубой (а не отбирает, как шинель у Акакия Акакиевича), трагедия маленького человека от этого не становится меньше. Единственное его спасение - мир его фантазий, через которые и пролегает повествование.
Бронислав Свидерский 0.0
Polski intelektualista, po trzydziestu sześciu latach pobytu w Kopenhadze, pisze artykuł o antysemityzmie Sørena Kierkegaarda i traci posadę w duńskim instytucie naukowym. Jedynym zajęciem, jakie ma mu do zaproponowania urząd pracy, jest stanowisko „asystenta śmierci” – opiekuna umierającego starca o niejasnej tożsamości, prawdopodobnie Polaka. „Niechaj idzie swój do swego”, decyduje kierowniczka hospicjum.

W miejscu nowej pracy bohater spotyka milczącego Araba i jest świadkiem reakcji Duńczyków na słynne „karykatury Mahometa”, opublikowane przez dziennik „Jyllands-Posten”. Podczas kolejnych nocy asystent śmierci mówi do umierającego, próbuje wczuć się w jego myśli i emocje, a nawet wypowiada się w jego imieniu. Ten dramatyczny monolog-dialog, składający się z historii rodzinnych, wspomnień z młodości spędzonej w Polsce, a także filozoficznych rozważań o tożsamości człowieka i jego miejscu w historii, staje się wielkim oskarżeniem europejskiej demokracji, traktatem o jej śmierci.
Малгожата Шейнерт 0.0
Książka wybitnej dziennikarki Małgorzaty Szejnert z Warszawy, kwoki (pardon!) szkoły reporterów „Gazety Wyborczej”, która po przejściu w stan dziennikarskiego spoczynku (daj nam Boże taką energię po sześćdziesiątce!) postanowiła dogłębnie zbadać miejsce na ziemi, które znamy jako Giszowiec i Nikiszowiec. Zetknęła się z Giszowcem 20 lat temu, znała moje filmy i zbierała materiały przez całe lata. Kiedy uwolniła się z etatu, przystąpiła do dzieła. Powstało imponujące dokonanie sztuki dziennikarskiej, zachwycająco bogate, zawsze konkretne, ale obiektywne. Jest to historia spółki Giesche, historia Niemiec, Śląska i Polski w opisywanym dwustuletnim okresie, historia powstawania życia Giszowca i Nikiszowca, a co najważniejsze - historia kilku wybranych rodów z Giszowca, które przewijają się i krzyżują przez paskudny wiek XX.

Поэзия

Лауреат
Adam Wiedemann 0.0
Andrzej Falkiewicz o "Pensum": "Wybitne. Pozornie niezdarne, pisane niewprawną ręką: „[…] Niektórzy nasi poeci piszą w języku aniołów, inni się w nim spowiadają, bo to język na czasie, czas jest teraźniejszy i innego już nie będzie […]” (Czy ktoś już się rozegrał?)."

Szczególnego rodzaju poczucie humoru tych wierszy: "Cokolwiek uczynimy, zawsze będziemy do przodu, z sobą, bez siebie, z małpką Pupi" (Muza).

Raczej myślane niż widziane obrazami: "[…] najchętniej zamiast twarzy wstawiłby telewizor na baterie, z podglądem. Tymczasem musi mu wystarczy broda, na której osiadają kluski z zupy, pierze i szkodliwe promieniowanie emitowane przez telewizory" ([chłopiec]).

W przeciwieństwie do zawikłanych wierszy rówieśników, uroda mądrych wierszy Wiedemanna kusi czytelnika prostotą: "[…] Piszę te słowa, bo znam się na słowach, słowa się znają na sobie, beze mnie" ([siano]).

Czytelnik, który w tamtych wierszach przebywał na gruncie grząskim, w te wiersze wchodzi pewną stopą: "Pauza. Przecinek. Długi ton, przez który przelatują jakieś myśli, o czym? O jakże dobrze byłoby coś zjeść, poczuć treść, choćby w żołądku, dodać sobie czegoś […]" ([siano]).

Wkrótce jednak okazuje się, że te wiersze są perfidniejsze od tamtych zawikłanych: "[…] Czas płynie, naprawia szkody, o ile są drobne, a jeśli nie są, idź do sklepu i rozmień" ([tysiąc]).

Być może jest to kolejny krok rozwikłania - zawikłania języka dzisiejszej poezji.

Эссе

Лауреат
Петр Матывецкий 0.0
Monografia znakomitego poety, człowieka, którego zycie było swoistym sejsmografem, rejestrującym jawne i podskórne prądy ideowe ubiegłego wieku. Życiorys Tuwina, jego twórczość oraz mit, który funkcjonuje w naszej świadomości, stały się w tej książce podstawą do rozwiązań nad minionym stuleciem, i na odwrót refleksja o epoce, w ktorej żył autor Balu w Operze, pozwala lepiej zrozumieć rozmaite szczegóły jego biografii.
Piotr Matywiecki powraca do wielokrotnie badanych wątków twórczości Tuwina, analizuje także te dotąd niedostrzegane lub zlekcawazone; muzykę jego wierszy, motywy roślinne w erotyce, teatr kukieł czy wreszcie szczególną emocjonalność, melancholię i egzaltację jego poezji