Победители

Проза
Małgorzata Żar?w 0.0
Odważna, nieobliczalna opowieść o młodej kobiecie, która wędruje przez surrealistyczną Warszawę w podartej sukni ślubnej. Jest umazana złotą farbą, zamiast torebki trzyma butelkę wina, a w gorsecie chowa skradziony przedmiot. Powrót do domu utrudnia jej apokaliptyczny upał i chmura czarnego dymu, która zmierza nad miasto.

Osoby, które spotyka po drodze, zaskakują nawet bardziej niż pogoda w stolicy. Ambroży chce stworzyć arcydzieło, choć brakuje mu talentu. Ramona zajmuje się dłońmi klientek kompleksowo: robi manicure i wróży z ręki. Stefan zapewnia, że jest albinosem – a przynajmniej jedna z części jego ciała jest. Rozmowy z nimi stanowią pretekst, by opowiedzieć o sobie i swoich doświadczeniach. A może raczej: o osobie, w którą się teraz wciela, bo prawdziwe imię bohaterki do końca pozostaje tajemnicą. Znamy jedynie jej pseudonim – to jako cam girl Violet Love występuje przed mężczyznami, którzy płacą jej za spełnianie ich fantazji, nie tylko seksualnych.

Zaklinanie węży w gorące wieczory to brawurowy debiut prozatorski i wciągająca zabawa konwencjami. W tej apokaliptycznej wędrówce przez Warszawę jest kicz, katastrofizm, groza i pornografia. A pod ironią i złotą farbą – prześmiewczy portret naszych czasów.
Поэзия
Marcin Czerkasow 0.0
„Jeden obraz prowadzi do następnego” – tak można by w największym, zdecydowanie zbyt dużym skrócie opisać efekty poetyckiej pracy Marcina Czerkasowa. Obszerny tom „Mountain View” proponuje kalejdoskop tychże, ale już od pierwszego wiersza czuć, że coś tu nie gra. Elementy tworzące obrazy – układające się z kolei w drobne historie, absurdalne zestawienia, śmiałe dociekania czy notatki z bezosobistego dziennika – zmontowano z obiektów różnej skali, a szereg przesunięć kategorii tych obiektów, na zasadzie glitchu wpisanego w niemal każdą strofę, odrealnia ledwo co uchwycone w lekturze narracje. Nie są to obiekty przypadkowe. Odnoszą do aktualnych i możliwych realiów politycznych, tendencji społecznych, tyle komunikowalnych, co zużytych pragnień jednostek oraz kontrkulturowych estetyk. Są nie tyle krzywym zwierciadłem, co lustrem stworzonym z wielu warstw, z których część dawno uległa rozbiciu. Posługiwanie się nim, a więc i wielokrotna lektura, jest gestem skupienia, a być może i niezgody – odmowy wobec punktu spojrzenia, który kapitał i spektakl uznają za dogodny w warunkach nadciągającej katastrofy.
Эссе
Гжегож Пёнтек 0.0
Gdynia obiecana to opowieść o mieście tworzonym od podstaw, gdzie można było zacząć z "z czystą hipoteką: przezwyciężyć różnice między zaborami, pokonać zacofanie, uciec od narodowych przywar, od wiejskiej nędzy i wielkomiejskiego bezrobocia, zostawić w tyle waśnie etniczne i konflikty klasowe, uniknąć urbanistycznych błędów i historycznych ograniczeń krępujących rozwój innych miast. Tu nowe pokolenie uczyło się nowych umiejętności i zawodów związanych z morzem i międzynarodowym handlem. Tu, niczym w laboratorium, mogła powstać nieobciążona żadną złą ani dobrą tradycją nowoczesna polska miejskość oraz morska polskość. Tu Polska miała uciec do przodu, z wieku dziewiętnastego w dwudziesty. Problem w tym, że w tę podróż zabrała samą siebie".
Перевод на польский язык
Марика Лукас Рейневелд 3.6
«Мой дорогой питомец» — так начинается монолог обвиняемого перед судом, но обращается он к своей возлюбленной. Ему 49, ей 14.

Эта история рассказана ветеринаром, «растлителем малолетних», одержимым дочкой фермера. У нее пшенично-белые волосы и черное как смоль воображение. Отношения между ними похожи на отношения хищника и его жертвы, на любовь без любви. Она для него — милый зверек, он — единственный человек, который ее понимает.

Это темный, бурлящий поток мыслей, с главами без единого разрыва строки и извилистыми предложениями. Двусмысленность — одна из сильных сторон этого романа. Конечно, как и в случае с «Лолитой» Набокова, здесь мы имеем дело с очень ненадежным рассказчиком.
Поэзия
Justyna Kulikowska 0.0
Kulikowska wniknęła mocno w krwioobieg literacki pierwszym tomem wierszy (Hejt i inne bangery, 2019), a drugim (Tab_s, 2020) udowodniła, że nie było mowy o przypadku. Mimo że w gronie specjalistek i specjalistów od wierszy dawno wyczekiwano mocnego, poetyckiego głosu buntu i niezgody na społeczno-kulturalny marazm (a więc i wersyfikowaną łatwiznę) – głosu pochodzącego z doświadczenia bycia młodą kobietą w RP, głosu z peryferii, z prowincji – kiedy objawił się on pod postacią samodzielnej dykcji, linkującej wiele sfer doświadczenia codzienności XXI wieku, okazał się silniejszy niż możliwości jego recepcji. Trudno bowiem wrzucać wiersze i książki Kulikowskiej w istniejące już szufladki, wykazując wobec nich uczciwość; poezja ta jest zjawiskiem nadal świeżym.
Trzeci tom proponuje lekturę jeszcze dotkliwszą, unaoczniającą rozszerzoną o wirtualny świat rzeczywistość rachunków krzywd oraz narzucanego (jednostce i grupom) wstydu. Ale też o próbki biografii własnej, dalekiej od ckliwego intymizmu jak i gotowców sezonowych tożsamości ideowych. Jest, o dziwo, tym, za co się podaje – podarunkiem z Podlasia. Dar powinien być jednak, jak skądinąd wiadomo, gestem podejrzanym. Zwłaszcza dziś.
Эссе
Агнешка Гаевская 0.0
Kompletna i bezkompromisowa biografia Stanisława Lema.
Psychologiczny portret wielkiego pisarza.

O twórczości i literackich zmaganiach Stanisława Lema napisano już wiele. Jako człowiek wciąż pozostaje jednak zagadką. Bardzo oszczędnie opowiadał o swoim życiu prywatnym – wymawiał się słabą pamięcią, zostawiał niedopowiedzenia i przytaczał zabawne anegdoty, gdy padały trudne pytania.

Co rządziło jego światem?
Przemilczana trauma i ucieczka przed bolesnymi wspomnieniami?
Wyparta tożsamość żydowska i potrzeba przynależności do wspólnoty?
Nieprzejednany dystans do świata?
Lęki czy geniusz?
Czego się bał, przed czym uciekał?

Literaturoznawczyni i badaczka jego twórczości Agnieszka Gajewska dotarła do nowych źródeł (archiwa lwowskie, archiwa bezpieki, archiwa prywatne), z których nikt wcześniej nie korzystał.

Dzięki nim nie tylko udaje jej się zrekonstruować życie żydowskiej inteligencji i przedwojennego wielokulturowego Lwowa, ale również postawić mocno udokumentowaną tezę: doświadczenie wojny i ocalenie z Zagłady miało fundamentalny wpływ na Stanisława Lema i jego twórczość, która pełna jest zakamuflowanych odniesień do jego życiowych doświadczeń.

Dzięki tej biografii poznajemy nie tylko wielkiego pisarza, ale przede wszystkim człowieka doświadczonego przez historię, ze wszystkimi jego problemami, obawami, wątpliwościami i słabościami.
Перевод на польский язык
Джеймс Джойс 3.9
Роман "Улисс" (1922) великого ирландского писателя Джеймса Джойса (1882-1941) - главное литературное произведение ХХ века. В настоящее издание включены наиболее полные на сегодняшний день комментарии к роману, а также книга переводчика Сергея Хоружего "Улисс" в русском зеркале" в новой редакции.
Проза
Вальдемар Баволек 0.0
Waldemar Bawołek w swojej onirycznej prozie przedstawia historie bliskich, którzy odeszli – wujka Mordawskiego, który z zamiłowaniem opowiadał anegdoty z pracy w milicji i ukradkiem popijał z piersiówki, babci dewotki, uprzykrzającej życie synowej, czy Mateusza, pogrążonego w smutku miłośnika muzyki klasycznej.

Bohater Bawołka, spacerując po wiejskich drogach, rozlicza się ze wspomnieniami, marzeniami i żalem. Rzeczywistość miesza się z senną fantazją, przeszłość z teraźniejszością, a realizm z fikcją. W tle polska wieś, w której każdy musi się zmierzyć ze swoimi lękami.

Pomarli to opowieść o tych, których już nie ma, o niewykorzystanych możliwościach i próbie ucieczki od dotkliwej samotności, a może próbie pogodzenia się z nią?
Поэзия
Natalia Malek 0.0
Charakter nowego tomu poezji Natalii Malek – poetki, tłumaczki, kuratorki wydarzeń artystycznych – sugeruje już tytułowy karapaks: okładki zbioru niczym ochronny pancerz skrywają w sobie pulsujące życiem, misterne sploty wyrazów. Połączenia między opisywanymi postaciami, przedmiotami czy problemami są nieustannie negocjowane, odwracane i twórczo interpretowane: korytarze ciągną tu ludźmi, pasaże piżam prowadzą w burzliwych przepływach do budek telefonicznych i owocostanów. Ów wyrazisty styl poetki decyduje o nietypowym kształcie samych wierszy. Są one – mówiąc w duchu samej książki – najeżone znaczeniami, prowokacyjnie kuszą do odczytań lingwistycznych, skrupulatnego rozszyfrowywania zaskakujących połączeń słów i śmiałych metafor. Głębsza lektura pozwala jednak dotrzeć do wrażliwego wnętrza tych liryków, zdradzających wyczulenie na szczegół i przedstawiających niepowtarzalność poszczególnych doświadczeń, zaś napięcie między zaczepnością języka i łagodną, badawczą obserwacją świata decyduje o wielkiej wartości Karapaksu.

(od Wydawcy)
Эссе
Джоанна Краковская 0.0
Anarchistyczna, a więc z definicji antytotalitarna, odmieńcza rewolucja była totalna. Polegała bowiem na przekraczaniu wszelkich granic – tego, co piękne, tego, co stosowne, tego, co uznane, tego, co bezpieczne i tego, co silne. Jej narzędziem był performans – gatunek sztuki, a zarazem strategii społecznej, który zagarnia na swój użytek cudze przestrzenie, sprawiając, że literatura, teatr, sztuki wizualne, taniec i życie nieodwołalnie tracą autonomię wobec siebie nawzajem. Narzędziem performansu była zaś często odmieńczość, czyli queer – brak uznania dla kulturowych norm pętających wyobraźnię, pragnienia, ekspresję i fantazję.

Ta książka to tylko mały wycinek historii performansu, historii queeru, historii Nowego Jorku, historii kontrkultury i zarazem popkultury. Wycinek trochę inny niż te najbardziej znane i najczęściej opowiadane, bo więcej tu kobiet, a mniej muzyki, więcej teatru, a mniej Warhola, choć i teatr nie ten, co zwykle. Opowiada o historii odmieńczego performansu (słowo to rozumiane jest tu bardzo szeroko) na Manhattanie – na scenie, w piwnicy, w klubie i na ulicy – od lat sześćdziesiątych po dziewięćdziesiąte, z wycieczkami w przyszłość i w przeszłość, a nawet do Polski.
Магдалена Хейдель
Перевод на польский язык
Магдалена Хейдель / Magda Heydel
1 произведение
1 в избранном

Премия присуждена за перевод "Истории" Кэтрин Мэнсфилд.

Проза
Дорота Котас 0.0
W pustostanach na Grochowie wiele się dzieje: ktoś odbiera korespondencję, opiekuje się roślinami, zostawia jedzenie na stole. Po śmierci trwa życie – jakby nikt nie umarł, tylko na chwilę wyszedł po zakupy na bazar. Śmierć jest bezpieczna i wydarza się mimochodem. W rzeczywistości na wpół magicznej jest też miejsce na lęk, samotność, trudności adaptacyjne, czułość i poczucie humoru.

„Pustostany” to surrealistyczna historia o mieszkaniu w starym domu w Warszawie – strasznie dziwnym mieście.
Поэзия
Tomasz Bąk 0.0
Pieniądz (energia działająca nieustannie jako entelechia) to coś w rodzaju złośliwej parodii ruchu samego życia i czasu. Poemat postpoetycki Bailout nie przynosi wprawdzie ogólnej krytyki pieniężnego rozumu, obraca się jednak z rozmachem w środowisku naturalnym współczesnych machinacji systemu, z jego globalnie panującą inżynierią finansową (derywaty, sekurytyzacja et al.), która przesądza o tym, jak z dnia na dzień żyjemy, ty i ja; jak wiąże koniec z końcem Tomasz Bąk (a żyjemy i wiążemy te końce jak „człowiek-pizda”, mówiąc inaczej: „chujowo”). Kryzys 2007–2010, okolicznościowa pobudka utworu, wywołuje szereg „wstrząsów wtórnych” – reperkusji, spostrzeżeń i refleksji, które przybliżają „obłędny taniec alchemicznych upiorów” (jak ruch w interesie samego pieniądza widział Marks). Ale wydźwięk całości nie jest rozpaczliwy: słychać „Preguntando caminamos” zapatystów; pada słowo na rzecz bezwarunkowego dochodu podstawowego; tu i ówdzie pojawiają się inne zajawki niezupełnie niemożliwych nadziei.

Andrzej Sosnowski
Эссе
Уршула Заячковска 0.0
Relacja badaczki samotnie podążającej ścieżkami natury. To pogranicze fizyki Newtona i poetyki, to matematyka i filozofia, a przede wszystkim szczera czułość dla żyjących zielonych istot.

Czym są ekspresje roślinnego życia? Jak je wyrazić w granicach języka? Jak poruszają się pędy mięty i dyni? Czy wpływa na nie Księżyc? Co robi wiatr koronom drzew? W jaki sposób goją się rany i co sprawia, że rośliny się deformują? Skąd w nich ten pęd do przeżycia w każdych warunkach. Kiedy i jak umierają?

W ludzkim rozumieniu rośliny są tłem naszego życia. Ozdobą lub pokarmem. Nie myśli się o nich jak o bogatym świecie niezależnych istot, które odznaczają się niezwykłą wrażliwością, zdolnością do przekształcania własnych ciał i które istniały na długo przed tym, zanim pojawił się na ziemi jakikolwiek ssak.

Patyki, badyle to spotkanie człowieka z wnętrzem ciał roślin, z ich językiem widocznym w budowie liści, łodygach i korzeniach. Takiej opowieści jeszcze nie było. (
Пётр Зоммер
Перевод на польский язык
Пётр Зоммер / Piotr Sommer
1 книга
1 в избранном
Проза
Зита Рудзка 0.0
Pewnego dnia podszedł do mnie mężczyzna z papierosem: ma pani ogień? Odpowiedź zajęła mi kilka lat, ale pytanie było jak iskra. Moja wyobraźnia zajęła się i stanęła w płomieniach.

Opowieść zaczyna się na pozór zwyczajnie. Któregoś dnia Romę Dąbrowską, starą poetkę, zaczepia na przystanku młody mężczyzna. Krótkie spotkanie staje się dla niej swoistym odkryciem – uświadamia sobie, że jej życie erotyczne dobiegło już końca. Odtąd Roma rozpoczyna swój życiowy bilans miłosny: wydobywa z pamięci erotyczne przygody, krótkie chwile namiętności i miłosne wspomnienia. Powoli odkrywa siebie w różnych rolach: córki, żony, pisarki i matki. Wspominając dawne miłostki, zastanawia się, co stało się z jej genialną córką, która pewnego dnia ją opuściła. Odnalezienie jej stanie się dla Romy równie istotne, jak odpowiedź na pytanie, kim właściwie jest ona sama – i kim są dla niej ludzie spotkani niegdyś na jej życiowej drodze.

Krótka wymiana ognia to przepełniony ironią oraz błyskotliwym humorem portret kobiety, której ciało, bez jej zgody, postanowiło się zestarzeć. Dawni wielbiciele, byli mężowie, postać matki powracają w groteskowych wizjach bohaterki, która rozpatrując swoje klęski, pozostaje wierna dewizie – Kiedy jest smutno, to niech będzie chociaż wesoło.
Поэзия
Małgorzata Lebda 0.0
Sny uckermӓrkerów, nowa książka poetycka Małgorzaty Lebdy, to zminiaturyzowane metaforyczne błyski, w których za pomocą zmysłowych przybliżeń – smaku, dotyku, wzroku – wydarzają się wyjątkowo konkretne historie umieszczone w detalicznie opisanej wiejskiej czasoprzestrzeni. To połączenie, z jednej strony metaforyczności – zwłaszcza tych najkrótszych tekstów, kiedy metaforą staje się niekiedy cały wiersz – i realizmu oraz zmysłowości z drugiej, jest w nich najbardziej pociągające. Co ważne, niczego w tej poezji nie mówi się wprost, niczego nie dociska – na przykład pointą. To formy niedopowiedziane i otwarte – każdy musi je odczytać i zrozumieć na swój sposób. Tym, co nie daje mi spokoju, nie tylko w odniesieniu do najnowszego tomu Lebdy, ale także do jej poprzednich książek, jest pojawiający się w nich nastrój grozy. Jest to groza na wskroś fizyczna – groza dorastania i obcowania ze śmiercią, ale także (może nawet przede wszystkim) groza codziennego wiejskiego życia. Jest ona wpisana w cykle przyrody i zaskakująco naturalna. Sny uckermӓrkerów to zaledwie trzydzieści pięć, w większości krótkich wierszy, od których nie można się uwolnić długo po ich lekturze.
Эссе
Olga Drenda 0.0
Betonowe przydomowe grzybki, łabędzie z opon, rycerze i dinozaury z nakrętek i śrubek, galanteria religijna – to, co dla jednych jest nieinteresującym wykwitem bezguścia i szmiry, dla Olgi Drendy stanowi fascynujący materiał do badań nad polską innowacyjnością. Autorka, nawiązując do najlepszych tradycji rodzimej antropologii, w wernakularnej twórczości dostrzega przede wszystkim nieskrępowaną wyobraźnię, swobodne podejście do norm estetycznych i religijnych, szczyptę sentymentalizmu i przemyślność. Tropiąc wytwory pomysłowości, zarówno te z okresu PRL-u, jak i całkiem współczesne, Olga Drenda podróżuje po Polsce, odwiedza kolekcjonerów i twórców zwykłych-niezwykłych przedmiotów. Wyroby to świeże spojrzenie na zjawiska, które jedni chcieliby wyrugować z naszej przestrzeni publicznej, a inni uważają za niegodne uwagi.
Проза
Павел Солтыс 0.0
W pewnym mieście po prawej stronie rzeki wciąż stoi bar Stokrotka, w którym profesor Kruk opowiada, jak nokautować tomem Iwaszkiewicza. Anka, uczennica szkoły fryzjerskiej, wciąż żartuje, starając się nie myśleć o swej twarzy. Nieopodal niedbale oparty o huśtawkę stoi wielki jak hala Marian, co bije swoje kobiety, ma nóż i kij bejsbolowy w bagażniku i wszyscy wiedzą, że lepiej go omijać. W tym mieście wciąż grają Modern Talking, Limahl, Shakin Stevens, Lionel Richie i cała reszta, a chłopaki ćmią sobieki.

Opowiadania Pawła Sołtysa Mikrotyki są raczej krótsze niż dłuższe, w większości realistyczne, sensacji w nich niewiele, trupów kilka, scen erotycznych nie ma prawie wcale. Są jak piosenki z naszej młodości – nie można ich zapomnieć.
Поэзия
Dominik Bielicki 0.0
Tom poetycki Dominika Bielickiego „Pawilony” to zupełnie nowa w polskiej poezji próba budowania świata przedstawionego. Nowy też jest cel „przedstawiania świata”. Wyrasta wprost z niezgody na kierunek zmian w Polsce po roku 1989, ale także z tezy, że historia nie skończyła się 4 czerwca tegoż roku, kiedy to w Polsce upadł komunizm, a Fukuyama napisał swój słynny esej. Gdyby chcieć podsumować tę książkę w jednym zdaniu, można to zrobić przy pomocy stwierdzenia: nie było końca historii i wiemy to przede wszystkim dlatego, że wszyscy byliśmy dziećmi, ale już nimi nie jesteśmy.

„Pawilony” to 43 wiersze. Większość z nich dotyczy jasno określonej sytuacji lub osoby: sprzedawca zapiekanek, kolejka na poczcie, pracownik na papierosie przed biurem, robotnicy drogowi jedzący w przerwie hot dogi, korporacyjny CEO oglądający telewizję kablową, studentka odbierająca w barze naleśniki na wynos. To nie są sytuacje, które trafiały na pierwsze strony gazet, ale dzięki nim lepiej można z dzisiejszej perspektywy rozumieć kierunki zmian, jakie wówczas zachodziły.

Kluczowe przy tworzeniu tego typu panoramy jest uniknięcie efektu rekwizytorium, uczucia u odbiorcy, że wszedł do pokoju przeładowanego bibelotami. Te wiersze nie starają się być desygnatami, są dzianiem się zdarzeń, zastosowano w nich bowiem technikę narratywizacji. Ze względu na linearność języka ten zabieg może być wykonany naturalnie. Nawet słoik ketchupu poddaje się narratywizacji, skoro nie da się go ogarnąć jednym spojrzeniem, ale można go otworzyć, powąchać, nałożyć łyżką na talerz.

Część wierszy z „Pawilonów” dzieje się dziś lub niedawno. Teraźniejszość – płynna, elastyczna, zmieniająca się w coraz bardziej zawrotnym tempie – jest trudno uchwytna. Skoro jednak dostaliśmy narzędzie do wspominania – bez szyderstwa, drwiny, z estymą i troską wobec przedmiotu – pojawia się też narzędzie do postrzegania teraźniejszości tak, jakby już minęła. Mówiąc paradoksalnie: skoro można wspominać przeszłość, można wspominać również teraźniejszość. Niewykluczone, że ze względu na tempo dzisiejszego świata – innego sposobu nie ma. Ważne jest, żeby nie stracić z oka tego, co najważniejsze. Techniki poetyckie, użyte w tej książce, mogą zostać użyte praktycznie i pragmatycznie, a literatura ma szansę opuścić swoją niszę.
Эссе
Krzysztof Mrowcewicz 0.0
Trzy eseje:
- o rozpaczy oświeconego rozumu i ruinach wielkich idei
- o cudach poezji i ogrodach ze słów
- o ciemnej grozie talentu i cierpieniu wybranych.
Проза
Сальция Халас 0.0
Salcia Hałas zaprasza do gdańskiego falowca, najdłuższego bloku mieszkalnego w tej części Europy, miejsca objawionego cudu Matki Boskiej Falowcowej i niespełnionych miłości, do świata bolesnego realizmu i cudownej magii.

Gdy portowe miasto okrywa śnieg, a anioły rozdają ludziom opłatki, smutna dziewczyna przytula psa i wierzy, że ludzie stają się lepsi. Samotna matka czeka na wielką miłość, kwiaciarka z cmentarza opowiada młodemu budowlańcowi najpiękniejsze historie świata a małe dziecko milczy, bo wszystko już zostało powiedziane.

To wyjątkowe zestawienie soczystej, barwnej polszczyzny polskich blokowisk i zaczarowanych opowieści rodem ze wschodnich baśni jest czymś niezwykle rzadkim w polskiej literaturze.
Поэзия
Michał Sobol 0.0
W Schronach przenikaniu się perspektyw czasowych, kulturowych i międzygatunkowych towarzyszy jeden element wspólny wszystkim istotom żywym - jest nim konieczność stworzenia miejsc, w których można poczuć się bezpiecznie.

Piąty zbiór wierszy Michała Sobola, laureata nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny, Nagrody Literackiej Miasta Radomia, nominowanego do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i do Nagrody Literackiej Gdynia. Jego wiersze tłumaczono na angielski, hiszpański, kataloński, niemiecki i słoweński i szwedzki.
Эссе
Krzysztof Siwczyk 0.0
sej Koło miejsca powstał z podszeptu bliskiego znajomego, ale na zamówienie pamięci, która najwidoczniej zmówiła się w konkretnym miejscu i czasie. O mieście, w którym się żyje, najwidoczniej łatwiej jest mówić niż pisać. Pisanie ma w sobie coś z sądu kategorycznego. Miejsce i czas są przypadkowe, ktoś kiedyś się rodzi, dorasta i stara się po latach odtworzyć fragmentaryczny obraz własnego przeminięcia. Te obrazy ubywania, chwilowości, korozji, pod konkretnym piórem czy klawiaturą, pokazują się w całej swojej elementarnej mitologii. Jest ona tyleż indywidualna, co zbiorowa. Nie mając ambicji do kategoryzowania, piszący zawsze opowiada o atmosferze schyłku, bo tylko schyłek odpowiednio wyświetla chwilę bieżącą. Piszący zawsze pragnie znaleźć się możliwie blisko płytkiego dna, które zwykł nazywać pamięcią albo świadomością. Głębia doświadczenia, którą uzurpuje sobie piszący, sprowadza się bowiem do wyboru języka, jakim o niej opowiada. I chociażby dlatego kategoria prawdy nie należy do porządku literatury. Niezmienne pozostaje jedynie miejsce akcji: Gliwice. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte. Międzyczas i międzystrefa. A w nich język, który próbuje poniewczasie rozpoznać godziny, dni i miesiące, w których był niemy i po prostu żył drobnymi zdarzeniami nie mając im nic do powiedzenia. Teraz w kółko próbuje, póki nie jest za późno i coś jeszcze z niego zostało.
Krzysztof Siwczyk

Pamiętam… kolana zdarte w rowerowych kraksach, smak krwi i ziemi, kiedy trzeba było je „dezynfekować”; kopa w dupę, bo jakoś ciężko było się podnieść z chodnika; zgagę po tym jak uczyliśmy się bekać na zawołanie – myślałem że mi już tak zostanie; psie gówna na trawnikach, gdzie graliśmy w piłkę i smród kiedy się w nie wjechało kolanem; muzę z czołówki serialu o Robin Hoodzie; plucie na odległość – najdalej latały te zielone; bomby z proszku do pieczenia podkładane w sklepie; grę w noża scyzorykiem dziadka i puszczanie resoraków z górki; łzy kiedy nie mogłem zejść z budki transformatora i palący wstyd kiedy ściągała mnie stamtąd matka; niesprawiedliwy opieprz przy kolegach, bo „to nie ja mu zniszczyłem ten błotnik!”; i klucze na szyi, zawieszone na sznurowadle… pamiętam. Jeżeli kiedykolwiek w swoim dotychczasowym życiu byłem naprawdę wolny, było to wtedy.
Michał Łuczak – fotograf
Проза
Мацей Плаза 0.0
Siedem opowieści o ziemi, rzece i robocie, o tęsknocie za nieznanym, o radosnym i lękliwym żegnaniu się z dzieciństwem, i o olśnieniach, jakie przynosi inicjacja.

Ma niewiele lat i opinię lenia, łobuza, nicponia. Jak to mówią w jego wiosce: skorunia. Mieszka na uboczu, gdzieś na Sandomierszczyźnie, nad Wisłą, która czasem niebezpiecznie podchodzi pod wały, z ojcem sadownikiem, konstruktorem, ateuszem, buntownikiem nie wiadomo przeciw komu, i matką, żywą świętą. Są lata osiemdziesiąte XX wieku; parę lat wcześniej ojciec brał udział w tajemniczej konspiracji, dwadzieścia lat temu sąsiednią wieś spustoszyła nie do końca wyjaśniona powódź, czterdzieści minęło od nie do końca zapomnianej wojny. Skoruniem nikt się nie przejmuje, bo to jeszcze niby dziecko, ale on swoje wie, patrzy i słucha uważnie, wtyka nos w dorosłe sprawy i czuje, że zaczyna się życie: dopiero chłopięce, ale już groźne, niepojęte, czarowne.
Поэзия
Барбара Клицка 0.0
Nice Barbary Klickiej to intrygujący, choć niewielki objętościowo tom. Słowa pozbawiane są tu oswojonych znaczeń, "ty", do którego zwraca się podmiotka, pozostaje migotliwe i niedookreślone, a obrazy, które próbuje się naświetlić "świętym fleszem", wymykają się światłu i powracają w mrok.
Эссе
Михал Ксинжек 0.0
Michał Książek, autor świetnie przyjętego reportażu Jakuck. Słownik miejsca, tym razem "bohaterem" swojej opowieści uczynił nie miasto, lecz...drogę. Tytułowa droga nr 816, zwana również Nadbużanką, biegnie z północy na południe, wzdłuż granicy polsko-białoruskiej i polsko-ukraińskiej.

Droga to niezwykła, bowiem za nią jest już tylko Bug, a za Bugiem - mityczny Wschód, Azja, step, który ciągnie się aż do wybrzeży Japonii... Asfaltowa, miejscami dziurawa, wąska droga 816 jest więc nie tylko drogą - jest Granicą, Przedmurzem, Płotem oddzielającym Unię Europejską od nie-Unii, katolicyzm od prawosławia, "nasze" od "ich", "tam" od "tu", barbarzyństwo od cywilizacji... Efektem wędrówki Nadbożanką jest ta znakomita opowieść o Pograniczu, o splątaniu i nakładaniu się na siebie kultur, kierunków, wyznań oraz znaczeń.
Эссе
Петр Вежбицкий 0.0
Boski Bach - nowa książka Piotra Wierzbickiego z niezwykłą płytą. Ta niewielka książeczka nie jest ani popularyzatorskim brykiem na temat „życia i twórczości”, ani uczonym, muzykologicznym przyczynkiem do wiedzy o lipskim mistrzu. To żywy, chwilami polemiczny esej, próba dokopania się do samego jądra muzycznej treści jego sztuki. Podpatrzony w czterech najbardziej charakterystycznych obliczach – buntownik, pocieszyciel, tragik, mistyk – jawi się tu Bach, wbrew obiegowym poglądom, jako artysta spełniony, podziwiany, świadomy wagi swych dokonań, gotów uczynić wszystko, co należy, by potomność widziała go tym, kim widział siebie sam. Skromny (na pytanie „jak pan to wszystko osiągnął?”, odpowiadał „od początku bardzo dużo pracowałem, każdy, kto by tyle pracował, osiągnąłby tyle, co ja”), wyzbyty zazdrości i zawiści, ciekawy osiągnięć rywali, uczył się od wszystkich, chłonął i w końcu ogarnął wszystkie głosy świata. Słowo „Boski” w tytule książki nie jest pustym komplementem. Piotr Wierzbicki nie waha się przypisywać wręcz boskość Bachowskiemu panowaniu nad materią myśli, przeżyć, dźwięków. Do książki dołączono niezwykłą płytę, ułożoną przez Autora ze szczególnie mu bliskich dzieł Bacha.
Проза
Jerzy Pilch 0.0
- Wszyscy lubimy i umiemy snuć narracje, ale jak pan opowiada to jest prawdziwe święto opowieści! - mówi prezes Tlołka do organisty Somnambulmeistra.

Najnowsza powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim prawdziwym świętem opowieści – mądrej i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, pełnej zaskakujących zdarzeń i smakowitych detali, pogrążonej w magicznej atmosferze, panoramicznej niczym „Sto lat samotności”, zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi, osobliwie zabawnymi postaci, jakich pozazdrościłby Fellini z „Amarcordu”, a zarazem mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych.

Pilch przenosi nas w tuż postalinowskie czasy lat pięćdziesiątych, do Sigły, położonej - jakże by inaczej - na ukochanym przez autora luterskim Śląsku Cieszyńskim.

Do miasteczka – ku powszechnemu zdumieniu – zjeżdża Jula Mrakówna ze swym katolickim narzeczonym. Kto ją przenocuje? Bo przecież nie wstrząśnięty ojciec, pastor Mrak! Co stało się z jej siostrą Olą, w tajemniczy sposób zaginioną? Żeby ją chociaż porwali esbecy, ale towarzysz Goniec zaprzecza! Czy miejsce jej pobytu wskaże Fryc Moitschek, który nawet jak nie był stuprocentowym cudotwórcą – miał dar? Kim jest mężczyzna w czarnym owerolu, który wszedł do willi świętej pamięci doktora Nieobadanego i nie wyszedł?

Dawkując czytelnikom sekrety i - po części sensacyją - intrygę, Pilch zagląda zarówno do domów jak i do głów swych bohaterów, bywa tyleż czuły i delikatny, co pikantny i bezlitosny, dowodząc, że człowiek sam sobie zagraża, a jak człowiek sam sobie zagraża - nie ma gorzej… Z charakterystycznym „pilchowym” humorem snuje zwykłe-niezwykłe historie mieszkańców Sigły, a zewsząd słychać, ten co zawsze, głęboki i majestatyczny oddech kosmosu nad dachem.

Ów „oddech” – pytania o sens życia, śmierci, wiary, Boga, miłości, cierpienia, o sens wielu demonów, które nasze historie opowiadają – unosi się nad całą powieścią, pełną niezapomnianych sytuacji, wysnuwanych często z pozornie nieznaczącego zdarzenia. Chichoczemy czytając jak pan Naczelnik usiłuje pocałować w rękę histerycznie niechętną temu starkę Zuzannę, jak ucztują i kłócą się nad trumną pana Wzmożka, której nie sposób wynieść z domu, jak grają na grzebieniach i butelkach: Tango zatrata. Tango bakelit i tango szkło.

Niepostrzeżenie, raz po raz, ten chichot zmienia się w charkot, śmiech więdnie nam w gardłach, także przy zaskakującym, niesamowitym zakończeniu powieści. Nie ma już tamtego świata. I naszego też kiedyś nie będzie. Nas nie będzie. Nie chcemy tego wiedzieć, choć każdy musi się wreszcie z tym zmierzyć. I Pilch swoją ważną, całkiem niewesołą książką–księgą w przejmujący sposób nam w tym pomaga.

I jest tak, że wreszcie rozumiesz starych pisarzy, którzy pisali o niepojętej rozpaczy zostawienia wszystkiego. Pożegnaj sosnę na piaszczystym wzgórzu, pożegnaj smagłe ciało, pożegnaj hokej, pożegnaj sztruksową marynarkę – teraz rozumiesz; tysiąc razy lepiej było, jak się nie rozumiało. Żyjesz? Tak jest! Umieranie zaczęło się na dobre.
Эссе
Войцех Новицкий 0.0
Salki to niespieszna podróż w czasie i przestrzeni. Wojciech Nowicki wyłuskuje z przeszłości dzieje swoich kresowych przodków, ich wspomnienia, obawy i krzywdy, tworząc uniwersalny obraz tęsknoty i lęku. To także zapis podróży do światowych metropolii, miast, wsi i przysiółków, opowieść o ciągnącej w daleki świat włóczędze „z domami w głowie i poczuciem bezdomności”. Znakomita refleksyjna proza.
Ежи Чех
Перевод на польский язык
Ежи Чех / Jerzy Czech
1 произведение
1 в избранном

Премия присуждена за перевод сборника шестнадцати русских поэтов "Я взошел на пьедестал. Новая русская поэзия».

Проза
Зита Оришин 0.0
Pierwsza od lat dwudziestu powieść Zyty Oryszyn.

Kunsztowny, finezyjny obraz losów przesiedleńców i ich dzieci, którzy po wojnie osiadają w poniemieckim miasteczku na Dolnym Śląsku. Lekko groteskowa opowieść o sposobach na przeżycie w nowej, absurdalnie niebezpiecznej i wciąż zmieniającej się rzeczywistości, w czasach, gdy wszystko było polityczne i światopoglądowe. Panorama obejmująca okres od II wojny do stanu wojennego. Książka, na którą warto było czekać!
Поэзия
Анджей Сосновски 0.0
Podążając ścieżką dynamicznej ekspresji barwnych, finezyjnych opisów czytelnik dociera do miejsca, w którym ogłusza go huk wybuchających wulkanów, a jego oczy razi potężny błysk kosmicznych eksplozji. Spoglądając w niebo wśród tych ,,wstęg rozbłysków” i ,,pióropuszy ognia” dobitnie uświadamia sobie własną bezradność wobec ogromu wszechświata, budzi się w nim respekt dla rządzących całym uniwersum praw i kształtujących je tajemniczych zjawisk. I choć pociąga go ich enigmatyczny urok, to w swym lęku i poczuciu niepewności woli uciec i się ukryć. Tylko gdzie?

Najlepiej pod osłonę nocy, gdy nie widać sylwetek i cieni. Bowiem ten kamuflaż daje nadzieję
na chwilę wytchnienia od pędu współczesności, od chaosu świata. Niestety, okazuje się, że nawet
kurtyna ciemności nie odseparuje czytelnika od tego natrętnego zgiełku. Zatem nie ma możliwości,
by go uniknąć. Podobnie jak końca znanego nam świata, który prawdopodobnie niebawem
nadejdzie…

Właśnie te silne odczucia, które budzi w czytelniku zgłębianie się w stworzony przez Sosnowskiego świat, zasługują na szczególną uwagę. Jednak chciałabym również wspomnieć o kolejnym, ogromnym atucie wierszy tego tomu, mianowicie przedstawieniu globalnej katastrofy w sposób budzący nie tyle grozę, co zauroczenie i fascynację. Z jego powodu przepiękny obraz owych ,,wstęg i rozbłysków, pióropuszy ognia, szkarłatnych chmur i mgieł szafirowych” niewątpliwie na długo utkwi w mojej pamięci.
Эссе
Адам Липшиц 0.0
W niniejszej książce proponuję całościową lekturę dzieła Waltera Benjamina. W swojej rekonstrukcji kładę szczególny nacisk na rolę, jaką w tej myśli odgrywa tradycja żydowskiego, apokaliptycznego mesjanizmu. Staram się też jednak pokazać, że same teologiczne zainteresowania Benjamina paradoksalnie wspierały sekularyzacyjne tendencje w jego myśleniu. Jako dwa ogniska owej szczególnej elipsy, jaką tworzy filozofia Benjamina, identyfikuję jego ekscentryczną koncepcję języka oraz jego myślenie o mesjańskiej sprawiedliwości wobec tego, co pojedyncze. Z tej perspektywy całe różnorodne dzieło Benjamina odsłania się jako katalog eksperymentalnych modeli sprawiedliwych działań mesjańskich, działań podejmowanych w medium języka gwoli oswobodzenia pojedynczości spod władzy żywiołu immanencji, który Benjamin określa mianem mitu. Próbuję uporządkować i poddać ocenie te modele, konfrontując je ze sobą nawzajem, a także z alternatywnymi rozwiązaniami innych myślicieli współczesnych – zarówno tych korzystających z elementów tradycji mesjańskiej, jak i tych zakorzenionych w tradycji, która stanowi drugie najistotniejsze źródło ożywczych pomysłów we współczesnej filozofii, czyli tradycji psychoanalitycznej.
Проза
Magdalena Tulli 0.0
Literacko doskonała proza Tulli to labirynt niewyczerpanych znaczeń.
Marek Zaleski

Odważna, wspaniała autorka.
Martin Pollack

Zdumiewające, piękne, mocne. Stawia pod znakiem zapytania konwencjonalne gatunki literackie.
William S. Merwin
Поэзия
Marta Podgórnik 0.0
"Gracja, z jaką czułość przeplata się tu z wściekłością, godna jest złotych lat punk rocka. Nie dość, że forma zapisu zamiata konwencjami, a język skrzy się od rozmaitych zabiegów formalnych, to na dodatek ukażdopostaciowiony ból jest spowity humorem rodem z Loży Radosnych Cyników."
Robert Rybicki
Эссе
Мариан Своржень 0.0
Ta książka to fascynujący reportaż z podróży śladami Gogola w rodzinne strony tego pisarza odbytej przez autora w roku 2007. Nawiązania literackie i reminiscencje historyczne splatają się tu w błyskotliwej narracji z przenikliwą, pełną gorzkiego humoru obserwacją codziennego życia dzisiejszej Ukrainy, która po wiekach carskiego samodzierżawia i komunistycznego terroru powoli wydobywa się z marazmu i fatalizmu historii.
Мечислав Порембский
Специальная награда
Мечислав Порембский / Mieczysław Porębski
1 книга
1 в избранном

Жюри: " В его работах беспрецедентный опыт выражен блестящим, читабельным, элегантным и в то же время индивидуальным языком".

Проза
Юстина Баргельска 0.0
"Obsoletka to - poza wszystkimi medycznymi powiązaniami - wygodna forma literacka dla nielubiących zapominać. Dla ceniących nie tylko dobre wspomnienia, bo jedną z metod szukania sensu jest dla nich analiza straty. Dla tych wreszcie, którym świadomość, że strata może nadejść w każdej chwili z każdej strony - pomaga osiągnąć szczęście".
Justyna Bargielska

"Mitochondria moje podczas lektury Obsoletek trzęsły się ze śmiechu, zastygały w zadumie i dygotały z zachwytu".
Natasza Goerke

"Bargielska wymiata: językowo, światopoglądowo i matkopoglądowo. Jeżeli ktoś w życiu zajmuje się pisaniem wierszy i dziećmi, a na dodatek ma odwagę szanować swoje życie prywatne, to zabija w nas skutecznie stereotyp samopoświęcającej się kobiety. Obsoletki zmuszają do myślenia i pokazują różne sposoby radzenia sobie z traumą - ale
wszystko to z humorem rodem z Topora".
Sylwia Chutnik
Поэзия
Ева Липска 0.0
Osiemnaście wierszy, trzy małe poematy prozą. Nowy tom Ewy Lipskiej to dobrze znana, wciąż się odnawiająca, intensywna poezja, zapraszająca do wielokrotnej lektury.

Tytułowy „pogłos” to metafora powracającej uparcie przeszłości. To zachęta do przemyślenia własnego życia, do spojrzenia raz jeszcze na przestrzeń i czas egzystencji, na siebie i na innych. W Pogłosie nie brak też wyjazdów, powrotów i ucieczek, nie brak przeszukiwania czasu i przestrzeni, nie brak myśli o umieraniu. Zarazem jednak na plan pierwszy wysuwa się miłość. Poetka mówi o niej po swojemu - oszczędnie i głęboko.

Są w tym tomie zdania i obrazy zasługujące na bardzo długie trwanie: o życiu pięknym jak pożar, o śmierci, którą można zostawić jak psa przed sklepem, o miłości, która jest jasnowidzem.

Ewa Lipska podarowała nam wszystkim jeszcze jeden, piękny i mocny tom wierszy.

(z recenzji prof. Mariana Stal
Эссе
Стефан Хвин 0.0
To, że nie popełniamy samobójstwa, zależy od tysiąca okoliczności i przypadków. Ale im dłużej zajmuje się tą sprawą, tym większej nabieram pewności, że istnieją sytuacje, w których samobójstwo popełniłby każdy. Jeśli nie popełnimy go, to tylko dlatego, że jeszcze nie znaleźliśmy się w takiej sytuacji. Wystarczy jednak znaleźć się w takiej sytuacji, by stało się to, co musi się stać. I nie ma na to żadnej rady. Nasza pewność, że "my na pewno czegoś takiego nie zrobimy", oparta jest na krzepiących złudzeniach. Żyjemy tylko dlatego, że los nas jeszcze nie wrzucił w takie "miejsce". O takich "miejscach" sporo potrafią powiedzieć sztuka i literatura i niektóre z takich "miejsc", przez literaturę i sztukę rozpoznawanych, próbowałem opisać w tej książce.
Анджей Сосновски
Специальная награда
Анджей Сосновски / Andrzej Sosnowski
2 книги
1 в избранном
Проза
Andrzej Stasiuk 0.0
Powieść.
Bohaterowie starzeją się, ale nie poddają. W ucieczce i w pościgu przemierzają kraje, przemycają ludzi, ratują swoje porwane przez wcielonego diabła kobiety i mówią, bez końca opowiadają straszne, smutne i śmieszne historie. Czy im się uda? Czy ocaleją?
Поэзия
Юстина Баргельска 0.0
Bargielska jest zbyt inteligentna na jednoznaczność.

"Napięcia w nowych wierszach Justyny Bargielskiej wynikają nie tylko z naruszonej, pękniętej składni, która burzy nasze przyzwyczajenia językowe. To także dysonans świata dziecięcej bajki, odmiennego (dziecięcego? surrealnego?) postrzegania rzeczywistości i ponurych obrazów – ołysiałego rżyska, kostropatej ręki, grobu – podszytych śmiercią. Samo skojarzenie tych światów, ich zaskakująca współpraca, musi budzić grozę, sprzeciw, musi zaskakiwać. Wiersz w konwencji bajki braci Grimm? W konwencji rozmówek dziecięcych? („Mamo, będziemy tak razem leżeć, aż umrzemy! Razem!”)", pisze o wierszach Bargielskiej Agnieszka Wolny-Hamkało.
Эссе
Рышард Козелек 0.0
Ku pokrzepieniu.... Melancholia wpisana w tę funkcję literatury odsłania się w rozpoznaniu, że karmi się ona słabością czytelnika, któremu brak innych impulsów do życia. Jeśli bowiem to, co słabe, potrzebuje sztuki, aby się wzmocnić, cóż stanie się, kiedy sztuka spełni już swoje posłannictwo. „Posiadłszy siłę, traci się ducha" podpowiada Nietzsche. Pisarstwo Sienkiewicza należy w całości do XIX wieku, a zwłaszcza do tej jego części, którą przepełnia Idea jedności wiedzy i sztuki. Sprzymierzone, miały opisać nowoczesną rzeczywistość i wytyczyć szlaki dalszej modernizacji społeczeństwa. Impet i energia kapitalizmu powinny znaleźć odpowiedź w duchowej i fizycznej tężyźnie jednostki, która dzięki sztuce zdoła zachować swą tożsamość rozrywaną siłami rynku i państwa. Próba pozytywnego opisu tego procesu doznaje fiaska, gdy artysta zyskuje świadomość, że nowoczesne społeczeństwo nie potrzebuje sztuki, aby rozwijać się ekonomicznie i politycznie. Sztuka i państwo rozchodzą się, kiedy tylko opuszczą integrujące je terytorium ekonomii, polityki kulturalnej i edukacyjnej; stają się wobec siebie obojętne lub antagonistyczne. Sienkiewicz zdawał sobie z tego sprawę, dlatego z uporem twierdził, że jeśli literatura ma być równocześnie wartością społeczną i jednostkową.musi być instrumentem woli życia.
Специальная награда
Малгожата Шейнерт 0.0
Małgorzata Szejnert, autorka książki Czarny ogród, zabiera nas tym razem w daleką podróż na Ellis Island, małą wyspę u wybrzeży Nowego Jorku, która przez lata była nazywana "bramą do Ameryki”. Od końca XIX wieku do lat 50. wieku XX mieściło się na niej centrum przyjmowania imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych. W tym czasie przez wyspę przewinęło się blisko 12 milionów osób.
Większość przebywała na niej zaledwie kilka godzin. Ci, którzy mieli mniej szczęścia, spędzali tam nawet do kilkunastu miesięcy, przechodząc długotrwałą kwarantannę i najróżniejsze badania. Inni zaś byli po prostu odsyłani z powrotem, ponieważ zgodnie z ustawami imigracyjnymi zakaz wstępu obejmował: "idiotów, chorych umysłowo, nędzarzy, poligamistów, osoby, które mogą się stać ciężarem publicznym, cierpią na odrażające lub niebezpieczne choroby zakaźne, były skazane za zbrodnie lub inne haniebne przestępstwa, dopuściły się wykroczeń przeciw moralności” oraz tych, którzy nie mieli pieniędzy na podróż w głąb kraju.
Autorka nie tylko śledzi dramatyczne losy emigrantów polskich, żydowskich, niemieckich czy włoskich, ale dzięki ogromnej reporterskiej pasji i dociekliwości ożywia postaci pracowników stacji na Ellis Island - lekarzy, pielęgniarek, komisarzy, tłumaczy oraz opiekunek społecznych, a nawet przyzwoitek.
To fascynujący reportaż, bogato ilustrowany unikatowymi zdjęciami archiwalnymi
Проза
Мартин Светлицкий 0.0
Przedmieście. 11 kilometrów od Krakowa. Przejeżdżający drogą pracownik telewizji widzi zakrwawionego człowieka.
Przedmieście. 11 kilometrów od Krakowa. Mistrz i dziewczyna w restauracji Stylowa próbują pojąć tajemnicę śmierci Doktora.
Przedmieście. 11 kilometrów od Krakowa. Jest światło w domu zabitego.

Marcin Świetlicki przedstawia ostatnią część przypadków mistrza. Do strony 160 jest to książka niemal metafizyczna. A później kryminał. Dwa w jednym za tę samą cenę.
Поэзия
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki 0.0
Że Dycki pisze od lat właściwie ten sam wiersz, mówiono już dawno. Jedni uznają to za wadę, inni za zaletę. To po prostu konsekwencja tego świata. Forma kołomyjki, jako element stabilizujący rzeczywistość (albo jej pragnienie?), dlaczego by nie? Dycki jest czarownikiem, w każdym sensie. Ostinatowe formy mają to do siebie, że wprowadzają ład. Trzykrotne powtórzenie dysonansowego akordu powoduje, że staje się on konsonansem. Tak samo ma się sprawa z wierszem Dyckiego. Przyznam się bez bicia, w pierwszym momencie pomyślałem po przeczytaniu pierwszych kilku tekstów: "znowu ten sam Dyciu". Ale po chwili przyszła myśl: ale jaki miałby by być ten inny Dyciu? Bez obsesyjnych powtórzeń, załamań rytmu, bez figury tańca, choroby i kości. Toż to w ogóle nie byłby Dyciu. Ta książka jest konsekwencją wszystkich poprzednich książek. Jest jak "Kunst der Fuge". Tematy podane w pierwszym tekście, oświetlane na różne sposoby w następnych. Przy niektórych tekstach zobaczycie daty, ale nie dajcie się zwieść Dyciowi, my przecież doskonale już wiemy, że wiersze Dycia dzieją się poza czasem.
Edward Pasewicz
Эссе
Maria Poprzęcka 0.0
jących, autorka tropi i wskazuje te elementy w naszym postrzeganiu świata, które na przestrzeni wieków zostały wyeliminowane lub zignorowane przez konwencje kulturowe.

W książce obraz jest nie tylko punktem wyjścia nowych sposobów widzenia i interpretacji świata, ale staje się też narzędziem do poznania mechanizmów naszej kultury i przyjętych przez nią nawyków percepcyjnych.
Проза
Marian Pankowski 0.0
Najnowszą powieść autora Pątników z Macierzyzny ubrał w gatunek staropolskiej sylwy, która rozgrywa się... w przyszłości. W zaświatach odbywa się Ostatni Zlot Aniołów, na który zaproszony zostaje główny bohater powieści - stukiludziesięcioletni Marian Pankowski. Obserwuje tam m.in. "pokaz mód metafizycznych” czy turniej na "fraszkę ero-skatologiczną” całkiem po ludzku zachowujących się Aniołów...
Поэзия
Adam Wiedemann 0.0
Andrzej Falkiewicz o "Pensum": "Wybitne. Pozornie niezdarne, pisane niewprawną ręką: „[…] Niektórzy nasi poeci piszą w języku aniołów, inni się w nim spowiadają, bo to język na czasie, czas jest teraźniejszy i innego już nie będzie […]” (Czy ktoś już się rozegrał?)."

Szczególnego rodzaju poczucie humoru tych wierszy: "Cokolwiek uczynimy, zawsze będziemy do przodu, z sobą, bez siebie, z małpką Pupi" (Muza).

Raczej myślane niż widziane obrazami: "[…] najchętniej zamiast twarzy wstawiłby telewizor na baterie, z podglądem. Tymczasem musi mu wystarczy broda, na której osiadają kluski z zupy, pierze i szkodliwe promieniowanie emitowane przez telewizory" ([chłopiec]).

W przeciwieństwie do zawikłanych wierszy rówieśników, uroda mądrych wierszy Wiedemanna kusi czytelnika prostotą: "[…] Piszę te słowa, bo znam się na słowach, słowa się znają na sobie, beze mnie" ([siano]).

Czytelnik, który w tamtych wierszach przebywał na gruncie grząskim, w te wiersze wchodzi pewną stopą: "Pauza. Przecinek. Długi ton, przez który przelatują jakieś myśli, o czym? O jakże dobrze byłoby coś zjeść, poczuć treść, choćby w żołądku, dodać sobie czegoś […]" ([siano]).

Wkrótce jednak okazuje się, że te wiersze są perfidniejsze od tamtych zawikłanych: "[…] Czas płynie, naprawia szkody, o ile są drobne, a jeśli nie są, idź do sklepu i rozmień" ([tysiąc]).

Być może jest to kolejny krok rozwikłania - zawikłania języka dzisiejszej poezji.
Эссе
Петр Матывецкий 0.0
Monografia znakomitego poety, człowieka, którego zycie było swoistym sejsmografem, rejestrującym jawne i podskórne prądy ideowe ubiegłego wieku. Życiorys Tuwina, jego twórczość oraz mit, który funkcjonuje w naszej świadomości, stały się w tej książce podstawą do rozwiązań nad minionym stuleciem, i na odwrót refleksja o epoce, w ktorej żył autor Balu w Operze, pozwala lepiej zrozumieć rozmaite szczegóły jego biografii.
Piotr Matywiecki powraca do wielokrotnie badanych wątków twórczości Tuwina, analizuje także te dotąd niedostrzegane lub zlekcawazone; muzykę jego wierszy, motywy roślinne w erotyce, teatr kukieł czy wreszcie szczególną emocjonalność, melancholię i egzaltację jego poezji
Проза
Веслав Мысливский 4.6
"Трактат о лущении фасоли" - роман В. Мысливского, одного из классиков послевоенной польской литературы, удостоен главной национальной литературной премии "Нике", несколько раз переиздавался и был переведен на многие языки.
Безымянный герой книги подводит итоги жизни, рассказывая о ней незнакомцу: деревенское детство, прерванное войной, гибель родных, собственное чудесное спасение, послевоенные годы, школа для беспризорников, работа электриком, игра на саксофоне, мечты, иллюзии, разочарования, потери, сожаления…

Мысливский - один из немногих писателей, для которых литература является частью антропологии. Через слово он стремится выразить всю полноту человеческого опыта.
"Газета Выборча", Польша

Прежде всего "Трактат о лущении фасоли" - это повествование о повествовании, о том, что пока человек рассказывает, он жив. Трудно представить себе большую дань уважения к литературе.
Жюри премии "Нике"

История, рассказанная в "Трактате о лущении фасоли", касается известных нам событий, но в ней есть то, чего не найти ни в одной энциклопедии, ни в одном учебнике, - дыхание подлинности. Его героям просто веришь.
Януш Р. Ковальчик
Поэзия
Войцех Бонович 0.0
Bonowicz zdaje sobie sprawę z tego, że częste używanie pewnych słów ujmuje im mocy (napisał nawet o tym wiersz) - jego dzieła są ascetyczne. Używa prostych słów, ale łączy je w sposób nowatorski, zupełnie niespodziewany. Następuje kondensacja słowa w słowie, zwyczajne słowo nabiera nowego znaczenia. [...] Wiersze Bonowicza przy pierwszym czytaniu sprawiają [...] wrażenie niepowiązanych ze sobą w żaden sposób kresek, jednak przy wnikliwej analizie tworzą całość, morze pełne znaczeń.
Marta Grabowska
Специальная награда
Магдалена Тулли 0.0
Na oczach czytelnika zostaje powołany do życia wielkomiejski plac, po którym krąży tramwaj. W tej minimalistycznej scenerii zawiązuje się historyjka o dniu powszednim i utajonych namiętnościach mieszkańców: notariusza obarczonego rodziną, studenta radykała, ospałego policjanta, młodej służącej. Sprawy te jednak pozostają w cieniu niejasnej gry, prowadzonej na zapleczach, gdzie ważne są tylko pokątne korzyści niewidocznego personelu, odpowiedzialnego za zewnętrzną oprawę zdarzeń. Wszechobecna, destrukcyjna prowizorka jest wyrazem jego arogancji, która udziela się mieszkańcom, zatruwając uczucia. Ze swej strony pogardzają oni każdym, kto jest od nich zależny. Pogarda wprawia w ruch mechanizm przemocy i wykluczenia, gdy plac zapełnia przybyły tramwajem tłum, nagle pozbawiony dachu nad głową. Im mniej ktoś w tym świecie znaczy, tym więcej cudzych win przychodzi mu dźwigać.
Проза
Michał Witkowski 0.0
"Ta książka to dla wielu z pewnością mocno kontrowersyjny opis środowiska homoseksualistów, którym wypadło żyć w czasach komunizmu. Opis pełen brudu, upodlenia, seksualnych obsesji i zupełnie kryminalnych uczynków, w których ciotki bywały zarówno ofiarami, jak i przestępcami. Pomimo bliskiego związku z rzeczywistością, jest to, dodajmy, opis literacki. Niektórzy krytycy widzą w "Lubiewie" reportaż, ale to błąd: Witkowski nie opisuje rzeczywistości, lecz rzeczywistośćć wymyśloną, obecną w opowieściach, niemal mityczną. A na dodatek opisuje fenomenalnie, nie pozostawiając najmniejszej wątpliwości co do miary swojego talentu." ( z rec. Jarosława Lipszyca).
Поэзия
Эугениуш Ткачишин-Дыцкий 0.0
Najnowszy tom wierszy wybitnego poety. W Dziejach rodzin polskich tragizm łączy się z groteską, a liryzm z trywialnością, tworząc niespotykaną, poruszającą jakość estetyczną. Muzyczna, wielogłosowa struktura tego złożonego z pięćdziesięciu wierszy tomu krystalizuje się wokół powracającego motywu umierającej matki.
Эссе
Marek Zaleski 0.0
Zbiór tekstów zawierających interpretacje prozy, poezji i eseistyki Miłosza. Zapis lekturowych spotkań oraz osobistej fascynacji twórczością Noblisty. Wreszcie – opowieść o poezji, która chce przedrzeć się do rzeczywistości.